Generalnie lubię oglądać złe filmy. Naprawdę to lubię, bo zawsze znajdzie się w nich coś ciekawego, jakaś niskobudżetowa magia. Ale niestety, w przypadku tego nie da się powiedzieć niczego dobrego.
przeczytaj recenzję
Nie wiem, czy w przypadku filmów o budżecie dwóch kajzerek i kubeczka jogurtu można mówić o zmarnowanym potencjale. Jednak fabułę można było wykorzystać do stworzenia znośnej produkcji klasy „B”.
przeczytaj recenzję
Obraz Jasona Reitmana jest z grubsza dla uniwersum „Pogromców duchów” tym, czym był VII epizod „Gwiezdnych wojen”. Jest to poniekąd powrót do starej historii z nowymi (choć nie tylko) bohaterami.
przeczytaj recenzję
O ile „Doom” z 2005 roku dał się oglądać, mimo że był cieniutki jak przysłowiowy barszcz, o tyle „Doom Anihilacja” jest po prostu totalną porażką.
przeczytaj recenzję
Zestarzał się znacznie lepiej, niż myślałem. Jest bardzo przaśny i „kwadratowy”, ale chyba właśnie przez to seans daje mnóstwo radości, niekoniecznie założonej przez twórców.
przeczytaj recenzję
To żenujący i tani klon „Aliens”, ale… coś w tej totalnie biednej i krótkiej produkcji spowodowało, że bawiłem się przy niej niesamowicie dobrze.
przeczytaj recenzję
Działo nietuzinkowe i bliskie perfekcji, nawet pomimo kilku wad. To obraz, który nie zestarzeje się nigdy, a o którego historii powstania można by nakręcić całkiem ciekawy dokument.
przeczytaj recenzję
Mimo bardzo słabej gry aktorskiej i dość pretekstowej, nawet jak na ówczesne realia, fabuły moim zdaniem „King Konga” powinien obejrzeć każdy, niezależnie od wieku czy preferencji filmowych.
przeczytaj recenzję
Czy film „Doom” jest dobrą adaptacją gry o tym samym tytule? Nie, nie jest. Czym zatem jest? Kolejnym słabym klonem „Aliens”, podpiętym pod znaną franczyznę, żeby wyciągnąć pieniądze od fanów gry.
przeczytaj recenzję
Jest bardzo przyzwoitym akcyjniakiem z domieszką sci-fi i dystopii. Całkiem niezłe kreacje aktorskie na czele z głównym antagonistą i wartka akcja pozwalają przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.
przeczytaj recenzję